Maria Pinińska-Bereś
Namiot
Datowanie: | 1976 |
Technika: | instalacja |
Rozmiar: | wys. 216 cm, szer. 172 cm, głęb. 182 cm |
Sposób nabycia: | zakup |
Data nabycia: | 30.08.2011 |
Numer inwentarzowy: | MS/SN/M/2008 |
Dzieło dostępne na ekspozycji: | tak |
Opis dzieła
„Namiot", rzeźba przestrzenna z białego płótna zszytego ręcznie w formę stożka, należy do serii „Psychomebelków", które Maria Pinińska-Bereś tworzyła od końca lat 60. do połowy 70. XX wieku. Artystka odwoływała się w nich do tematu uprzedmiotowienia kobiety i tłumienia jej ekspresji.
W pracy „Namiot" Pinińska-Bereś, podobnie jak w innych dziełach tego typu, nie używa ciężkich materiałów kojarzących się z rzeźbą statuaryczną. Ten wybór to wynik poszukiwań własnej „kobiecej” estetyki bazującej na grze ze stereotypami, ale także rodzaj buntu wymierzonego w zdominowane przez mężczyzn środowisko rzeźbiarskie. To również decyzja czysto praktyczna, uniezależniająca artystkę od męskiej pomocy przy przenoszeniu prac.
W „Namiocie" tkanina, płynne kształty oraz rozbicie figury przez rozcięcie jej od dołu oraz podniesienie jednego z rogów do góry nadają kompozycji lekkości. Jednocześnie ponad dwumetrowa konstrukcja służy wydzieleniu własnego terytorium. Wyłącza bowiem fragment przestrzeni z nieprzyjaznego „zmaskulinizowanego” świata i anektuje go dla artystki. Praca ukazuje też relację kobiety z jej otoczeniem. „Namiot" – schron – można zamknąć. To miejsce autonomiczne, enklawa rządząca się innymi zasadami niż świat zewnętrzny. Wnętrze „Namiotu", wyłożone biało-różową pikowaną kołdrą, jest miękkie i przyjemne, zapewnia schronienie i intymność, ale zarazem nasuwa pytanie o to, dlaczego to, co kobiece, musi być ukryte czy stłumione. Umieszczone przy wejściu napisy zachęcają: „Jeżeli tłumisz / głos zbyt długo / jeżeli Ci źle / wejdź do / Namiotu i / krzycz! / P.S Przed wejściem / zostaw obuwie”. Ich forma, podobna kaligraficznemu pismu uczennicy, nasuwa skojarzenia z dzieciństwem. Można podejrzewać, że Pinińska-Bereś wraca w ten sposób do okresu swojej dziewczęcości i skrępowania konwenansami w arystokratycznej, ultrakatolickiej rodzinie. Jednocześnie wydaje się, że artystka mówi też o teraźniejszości, w której nadal jako dorosła kobieta jest tłamszona i traktowana z lekceważeniem. Maria Pinińska-Bereś wielokrotnie określała swoją sztukę mianem „azylu”, a więc przestrzeni, w której, podobnie jak w „Namiocie", może się skryć przed patriarchalnym światem i sama dyktować warunki.
Dorota Stolarska-Kultys