Janusz Zagrodzki, Ewa Zając, Władysław Strzemiński
Projekt dworca kolejowego w Gdyni
Datowanie: | 1923 |
Technika: | rzeźba |
Rozmiar: | wys. 60 cm, szer. 60 cm, głęb. 65 cm |
Sposób nabycia: | przekaz |
Data nabycia: | 23.03.1979 |
Numer inwentarzowy: | MS/SN/R/275 |
Dzieło dostępne na ekspozycji: | tak |
Opis dzieła
„Projekt dworca kolejowego w Gdyni" to rekonstrukcja niezrealizowanego modelu dworca, przygotowanego przez Władysława Strzemińskiego w 1923 roku. Praca po raz pierwszy była wymieniona z nazwy w katalogu Wystawy Nowej Sztuki w Wilnie w 1923 roku jako: „Projekt dworca kolejowego w Gdyni. Suprematyzm". W 1978 roku na odtworzenie jego bryły w bardzo ogólnej formie zdecydowali się Janusz Zagrodzki i Ryszard Waśko. Realizowali oni wówczas film „Konstruktywizm", w którym wiele uwagi poświęcili nie tylko samemu nurtowi, ale także działalności grupy a.r., czy analizie twórczości m.in. Władysława Strzemińskiego, Katarzyny Kobro i Henryka Stażewskiego. Wykonania modelu na potrzeby produkcji podjęła się wówczas Ewa Zając, opierając się na prawdopodobnym pierwowzorze – nie podpisanej kompozycji, zreprodukowanej w książce Władysława Strzemińskiego i Katarzyny Kobro „Kompozycja przestrzeni. Obliczenia rytmu czasoprzestrzennego" z 1931 (il. 24). Po zakończeniu zdjęć Wytwórnia Filmów Oświatowych w Łodzi przekazała makietę Muzeum Sztuki.
Projekt to kompozycja rzeźbiarska złożona z czterech prostopadłościennych brył pomalowanych na biało i ułożonych względem siebie pod kątem prostym. Strzemiński wykonał go zainspirowany odbywającym się na początku lat 20. XX wieku konkursem na dworzec kolejowy w Gdyni. Nie ma pewności czy artysta zgłosił do niego swoją propozycję, czy też model był jedynie artystycznym komentarzem oraz symptomem postawy awangardy aktywnie włączającej się w odbudowę Państwa i proponującej konkretne modernistyczne rozwiązania. Projekt został zaprezentowany na wystawie w Wilnie, otwartej 20 maja 1923 roku, a więc niecały miesiąc po wmurowaniu kamienia węgielnego pod budowę dworca zaprojektowanego ostatecznie przez Romualda Millera w tak zwanym stylu polskim. Zachowawcza bryła z pewnością nie przypadła do gustu Strzemińskiemu, który Gdynię – wizytówkę nowoczesności – widział jako miasto funkcjonalistyczne z nowoczesną awangardową architekturą.
Zaproponowane przez Strzemińskiego, nowoczesne jak na ówczesne czasy rozwiązanie, ukazuje możliwości wykorzystania idei rzeźby unistycznej w architekturze. Artysta nawiązuje w nim do suprematycznych struktur architektonicznych, tak zwanych „architektonów”, Kazimierza Malewicza. Podobnie jak rosyjski malarz, Strzemiński dostrzegał ścisły związek sztuki użytkowej z koncepcjami plastycznymi. W 1928 roku w tekście „Przestrzeń i przedmiot" pisał: „Nowoczesne kształtowanie przedmiotów utylitarnych opiera się na sztuce abstrakcyjnej.” („Wek XX” 1928, nr 21). Jego podejście do sztuki użytkowej, w tym także projektów architektonicznych, zakładało kształtowanie przedmiotu uwzględniające zarówno jego przeznaczenie, jak i właściwości oraz strukturę materiału. Miał on w sposób organiczny nadawać określony, uzasadniony kształt projektowanemu obiektowi, którego poszczególne elementy powinny się opierać na systemie współzależności. Strzemiński wymieniał dwa odmiennie systemy: kontrastów i obliczeniowy zjawiska przestrzennego. W projekcie dworca odnosi się do tego drugiego, wynikającego z założenia, że każdy przedmiot stanowi część przestrzeni. Struktura materiałów ma tu znaczenie drugorzędne. Myślenie to zostało zapoczątkowane przez holenderską grupę De Stijl i rozwinięte przez polskie ugrupowanie Praesens, do którego należał artysta. Według tych założeń źródłem formy jest przestrzeń, podział przedmiotu jest jednocześnie podziałem przestrzeni, a kierunek każdego kształtu kierunkiem przestrzennym. Każdy kształt to „uderzenie optyczne”, a ich kolejność tworzy to, co Strzemiński określał jako „rytm plastyczny”. Aby uzyskać jednolity rytm, należy go obliczyć według formuły matematycznej. Głównym zagadnieniem jest tu budowa przestrzeni jako całości i wbudowanie w nią przedmiotu jako jej części. Według idei rozwijanej wspólnie przez Strzemińskiego i Kobro stworzony w ten sposób projekt posiada walory utylitarne i może wpłynąć na sprawniejszą organizację czynności życiowych użytkownika.
Dorota Stolarska-Kultys