Henryk Makarewicz
Portret Dunikowskiego
Datowanie: | lata 50. XX w. |
Technika: | fotografia czarno-biała |
Rozmiar: | wys. 39.6 cm, szer. 29.9 cm |
Sposób nabycia: | zakup |
Data nabycia: | 31.12.1987 |
Numer inwentarzowy: | MS/SN/F/1934 |
Dzieło dostępne na ekspozycji: | tak |
Opis dzieła
Fotografia ukazuje rzeźbiarza Xawerego Dunikowskiego przedstawionego profilem w ujęciu do piersi. W tle widoczne jest popiersie Lenina. Całość kompozycji jest przyćmiona i miękka, światło padające od góry w analogiczny sposób rozświetla czoło i siwe włosy artysty, jak i wykonaną przez niego rzeźbę. Popiersie powstało w 1949 roku, artysta wykonał kilka jego wersji dążąc do uzyskania jak najlepszej formy. Dunikowski ukazał Lenina w sposób nietypowy, poszerzając i ustawiając ukośnie jego ramiona, co znacznie zdynamizowało kompozycję. Zamiast oczu pozostawił puste oczodoły, nad nimi zaś umieścił zmarszczone brwi. Usta „wodza rewolucji” są mocno zaciśnięte, jak gdyby w grymasie złości. Przedstawienie jest dość złowrogie i nie do końca zgodne z obowiązującymi wówczas socrealistycznymi standardami. W momencie jego powstania budziło liczne wątpliwości, a na wystawie Dunikowskiego w Moskwie wywołało według relacji Włodzimierza Sokorskiego, ówczesnego ministra kultury, na tyle dużo kontrowersji, że pokazanie go szerszej publiczności stanęło pod znakiem zapytania. Relacja artysty z władzami komunistycznymi była niejednoznaczna. Postępował on z jednej strony konformistycznie, tworząc rzeźby na ich zlecenie i podejmując aktualne tematy. Z drugiej strony nie poddał się obowiązującej doktrynie realizmu socjalistycznego, zachowując swój własny styl. W tym punkcie strategia artysty pokrywa się do pewnego stopnia z postawą Henryka Makarewicza, który po wojnie pracował w Polskiej Kronice Filmowej i Wytwórni Filmów Dokumentalnych, a do jego najsłynniejszych realizacji należy obszerny reportaż ukazujący budowę miasta i kombinatu w Nowej Hucie. Fotografie, jakie tworzył, nawiązujące do nowych trendów i przesycone duchem Henriego Cartiera-Bressona, znacznie bardziej skupiały się jednak na codzienności, niż na wielkim socjalistycznym projekcie. Stanowią odautorski, często ironiczny komentarz Makarewicza na temat rzeczywistości, przez co znaczna ich część nie spotkała się z akceptacją cenzury. „Portret Dunikowskiego" mógł również powstać na zlecenie władz, może też jednak był efektem spotkania dwóch artystów o dużym poczuciu humoru, którzy współpracując z systemem potrafili jednocześnie zachować swoją indywidualność i dystans.
Dorota Stolarska-Kultys