Kolekcja Sztuki XX i XXI wieku

Grafika zastępcza dla video
Grafika zastępcza dla video
Trzy gracje

Jerzy Krawczyk

Trzy gracje

Udostępnij:
Datowanie: 1967
Technika: malarstwo olejne
Rozmiar:wys. 82 cm, szer. 66 cm
Sposób nabycia:zakup
Data nabycia: 01.1968
Numer inwentarzowy:MS/SN/M/558
Dzieło dostępne na ekspozycji:tak

Opis dzieła

„Trzy gracje" to obraz olejny na płótnie przedstawiający trzy nagie kobiety w blond perukach i okularach przeciwsłonecznych. Każda z nich nosi tylko jedną czarną pończochę i białą podwiązkę. Postaci zostały ukazane w pozach i układzie przypominającym słynny obraz Petera Paula Rubensa o takim samym tytule. Znajdujące się w centrum kompozycji kobiety ujęte są w namalowane, profilowane ramy, co nadaje kompozycji przestrzennego charakteru. Jest to, podobnie jak nawiązania do sztuki dawnych mistrzów i różnych epok artystycznych, zabieg charakterystyczny dla wielu prac Jerzego Krawczyka. Artysta nadał tej formule nazwę „realizmu przestrzennego”. W jednym z wywiadów mówił: „Proszę zwrócić uwagę, że niemal wszystkie moje obrazy mają wewnątrz ramę, namalowaną. Bo obraz jest oknem na inny świat, świat własnych przeżyć i wizji. Ingerencja tego drugiego świata w naszą realność jest bardzo silna. I ja to pokazuję. Bohaterowie mojego świata wychylają się z ram obrazów […] Moim zadaniem jest sprawić, by ten drugi świat był pełnoprzestrzenny, ta druga rzeczywistość aby była pełna. Moim ideałem są mistrzowie Renesansu, którzy twierdzili, że przyszłość malarstwa leży w doskonaleniu obrazowania form przestrzenności.” (Elżbieta Łukasiewicz, „Jerzy Krawczyk - malarz łódzki czy polski?", „Odgłosy” 1968, nr 25). Artysta odwoływał się do konceptu „obrazu w obrazie”. Jego dialog z malarstwem był z jednej strony poważny, a z drugiej ironiczny. W swoich pracach sięgał najczęściej po ikoniczne wizerunki ze światowej sztuki, wskazując często na ich zbanalizowanie - jako ikon kultury, dających krótkotrwałą, intelektualną rozkosz człowiekowi. Starał się wyrazić swoje obserwacje i wyobrażenia o świecie oraz sztuce przekształcał te motywy w sposób który do pewnego stopnia można określić jako postmodernistyczny, choć zjawisko to zaczynało wówczas dopiero kiełkować na Zachodzie. Czasem, jak w omawianej pracy, tworzył parafrazy jednego obrazu. Innym razem jego realizacje stanowiły nawarstwienie i nagromadzenie wielu cytatów. Niejednokrotnie wzbogacał je też o elementy zaczerpnięte ze współczesności, zderzając sztukę wysoką i powszechnie uznaną z tym co zwykłe, a nawet groteskowe. W pracach artysty często pojawiają się także napisy, które niejednokrotnie stanowią klucz do ich interpretacji. W „Trzech gracjach" w dolnej partii obrazu umieścił on słowa z Księgi Koheleta (7:2) w języku angielskim: „It's better to go to the house of mourning, than to the house of feasting” („Lepiej iść do domu żałoby niż do domu wesela”). Krawczyk przywołuje tu jedną z ksiąg Starego Testamentu, w której zawarte zostały rozważania nad ludzkim losem i przemijaniem, a także wezwanie do umiaru i rozsądnego życia, w którym powinno znaleźć się miejsce zarówno na radość, jak i na smutek. To zupełnie inna interpretacja motywu „Trzech Gracji" niż w sztuce Wielkich Mistrzów, gdzie owe boginie wdzięku, piękna i radości przedstawiane były z reguły jako pretekst do ukazania ideału urody ciała kobiecego. W obrazie Krawczyka natomiast to sztuka i jej tradycje są głównym tematem: raz rozumiane jako jedna z doczesnych przyjemności, raz z tonem złośliwej krytyki skierowanej w stronę tych malarzy, którzy bezmyślnie naśladując swoich poprzedników o ugruntowanej pozycji, liczą na szybki sukces artystyczny.


Dorota Stolarska-Kultys

Jerzy Krawczyk

Malarz. Edukację artystyczną rozpoczął Krawczyk przed drugą wojną światową: w latach 1935–1939 w Szkole Rysunku i Malarstwa Szczepana Andrzejewskiego w Łodzi. W roku 1938 otrzymał stypendium twórcze  i wyjechał na dalsze studia do Wiednia, gdzie jak podawał uczył się pod kierunkiem Wolfganga von Kaltenbacha. W czasie okupacji przebywał w niewoli w Dortmundzie. Po wojnie powrócił do Łodzi i rozpoczął studia w pracowni Leona Ormezowskiego w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (obecnie ASP), ale wkrótce je przerwał. Od 1947 roku do końca życia pracował jako rysownik w Zakładzie Anatomii Prawidłowej łódzkiej Akademii Medycznej....