Jerzy Lewczyński
Październik
Datowanie: | 1956 |
Technika: | fotografia czarno-biała |
Rozmiar: | wys. 29,1 cm, szer. 39.9 cm |
Sposób nabycia: | zakup |
Data nabycia: | 27.12.1985 |
Numer inwentarzowy: | MS/SN/F/1529 |
Dzieło dostępne na ekspozycji: | tak |
Opis dzieła
„Październik" to naklejona na brązową tekturę negatywowa odbitka fotograficzna. Zdjęcie ukazuje tłum ludzi zgromadzonych na placu, na który nałożone zostały skopiowane fragmenty pociętej i nierównomiernie rozłożonej błony filmowej. Jerzy Lewczyński stosuje w pracy technikę fotomontażu, nawiązując ten sposób do tradycji międzywojennej awangardy. Czarne, w większości ostro zakończone ścinki silnie kontrastują z tłem, tylko nieznacznie przenikając się z wizerunkiem przedstawionych osób. Zabieg ten wprowadza do kompozycji element ekspresjonistyczny, nadając przedstawionej sytuacji dramatyzmu. Mocne skosy i geometryczne wręcz kształty zasłaniające twarze ludzi deformują przedstawioną na fotografii rzeczywistość i budują poczucie zagrożenia. W pracy ważny jest nie tyle sam temat, co zabiegi formalne jakim poddane zostało zdjęcie. Lewczyńskiego interesowała istota fotografii, a celem nadrzędnym jego twórczości było przekraczanie skonwencjonalizowanych granic medium, którym się posługiwał. O zdjęciu artysta myślał jako o formie, którą stawiał zawsze na pierwszym miejscu. Liczył się dla niego proces myślenia oraz pracy nad fotografią, co zbliżało jego podejście do rozwijanych nieco później strategii konceptualnych. Pisał, że „trzeba robić coś takiego, gdzie fotografia może służyć jako warsztat pomocniczy lub doświadczalny.” ( „Fotografie. Jerzy Lewczyński", Galeria FF, Łódź, 1998). Omawiana praca stanowi znakomity przykład takiego eksperymentalnego podejścia. Oprócz znajdującej się w zbiorach Muzeum odbitki w negatywie istnieje bowiem także inna jej wersja ukazująca tę samą scenę w pozytywie. Możemy więc podejrzewać, że Lewczyński bawi się tu formą i bada jej oddziaływanie testując różnorodne rozwiązania i szukając nowych sposobów wyrazu. Jego realizacje wpisują się w szerszy nurt sztuki nowoczesnej, odwołującej się do awangardowych tradycji oraz czerpiącej z doświadczeń Zachodu, która w połowie lat 50., po postalinowskiej odwilży, zaczęła rozwijać się w Polsce na nowo. Nieprzypadkowy wydaje się też tytuł pracy – „Październik", jak gdyby nawiązujący do obchodzonych w komunistycznej Polsce rocznic rewolucji październikowej. Propagandowy tłum zostaje tu jednak „złamany” przez użycie negatywów i ścinków – wydarzenie przestaje być tylko polityczną manifestacją. Ingerencja artysty wprowadza do znanego przedstawienia element niepokoju.
Dorota Stolarska-Kultys